A to albumik, który miał zawierać motywy związane z lasem. Udało mi się wyszukać papiery nawet z żołędziami :) Niektóre są cudne, spodobał mi się zwłaszcza ten zielony liściasto - pasiasty z okładki, użyty też na kilku kartach wewnątrz. Dzięcioł miał być i jest, choć wstyd przyznać - przez tyle lat nie wiedziałam, że dzięcioły występują w wielu kolorach i różnych ich kombinacjach na ciele. Ale teraz już wiem ;)
Ten album, to jak na razie mój ulubiony.