Dawno nie robiłam nic w tej formie (CAS) a szkoda bo to świetna zabawa jest.
Stworzyłam zaraz po niej niemalże bliźniacze wersje z okazji chrztu dla dziewczynki i dla chłopca. Ta jest ślubna; lubię ją i chyba wiem dlaczego tak bardzo ;) ma w sobie mój "porządek świata" - wszystko jest równe, ma swoje miejsce i rości sobie prawa do minimalizmu choć gdzieś i mój dawny pociąg do Jane Austin wciąż się wyrywa do tablicy. No i ten szwedzki papier w kropeczki, w paseczki...jeden z moich najulubieńszych (ostatnio...) ;)
Pracę zgłaszam do wyzwania z bingo na blogu Studio75
Piękna, oczu nie mogę oderwać. Te szczegóły na kartce, jak "guzik" z inicjałami, serwetka w 3D...i te kwadraty...papier jakby nawleczony na kartonik, czy tak?
OdpowiedzUsuńśliczna karteczka, dziękujemy za udział w wyzwaniu Studio 75
OdpowiedzUsuń